#włosywidealnejformie czyli recenzja suszarki Philips #moistureprotect



Hej kochani!

Od jakiegoś czasu testuję nowość w ofercie Philips, czyli najnowszą suszarkę do włosów... Wiem, wiem, nie brzmi to jakoś fascynująco, ale uwierzcie mi - przy moich przetłuszczających się włosach dobra suszarka to podstawa! Zapraszam do przeczytania recenzji! :)


Model o jakim mówię to suszarka model HP8281/00 z funkcją Moisture Protect. Zerknijcie na stronę producenta, jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o niej, od strony technicznej, a ja za moment podzielę się z Wami moimi przemyśleniami :)

Przy otwieraniu pudełka od razu zaskoczył mnie nowoczesny i bardzo ładny wygląd sprzętu. Połączenie bieli i pięknego koloru różowego złota jest strzałem w dziesiątkę, biorąc pod uwagę dzisiejsze trendy.

W opakowaniu znajdziemy dwie końcówki, klasyczną do suszenia, jak również wyglądający jak kwiat dyfuzor. Choć mam włosy proste, skorzystałam również z dyfuzora, aby móc dokładnie przetestować sprzęt ;)

Kabel jest długi, więc suszarki używa się bardzo wygodnie. Muszę przyznać jednak, że jest ona cięższa niż moje poprzednie sprzęty i faktycznie poczułam tę wagę w dłoni ;) Plus jednak jest taki, że moc wydaje się również większa i dzięki temu suszenie faktycznie zajmowało mi mniej czasu niż zwykle. 



To, co najbardziej mi się podoba w suszarce to jej unikatowa funkcja Moisture Protect. Tu właśnie wracam do moich włosów ;) mam przetłuszczające się włosy, dlatego latem nie używam suszarki wcale. Jesienią i zimą jest to konieczność, przez którą niestety moje włosy nie tylko się puszą ale też szybciej przetłuszczają, a wszystko dlatego, że tracą swoje odpowiednie nawilżenie. Tutaj muszę przyznać, że widać różnicę w suszeniu. Włosy owszem są suche, ale nie tracą nawilżenia, dzięki czemu de facto wyglądają ładnie i świeżo dłużej! Dla mnie to największy plus suszarki i zdecydowanie motyw do tego, by polecać ją dalej!

Podoba mi się również opcja zmiany powietrza, nie tylko jego natężenia, ale również temperatury. Dla mojej skóry głowy zakończenie suszenia zimnym powiewem jest najlepszą opcją, by nie dopuszczać do nadmiernego przetłuszczania się skóry.

No dobra, zachwalam i zachwalam... ale czy są jakieś minusy? Poza dość konkretną wagą widzę mankament w postaci ceny. Ja otrzymałam ją do testów, ale wiem, że w sklepach kosztuje około 350 zł... tu jednak pozostawiam temat otwarty, bo dla takich efektów nawilżenia włosów myślę, że warto zrobić taką inwestycję!

Gorąco polecam Wam również moje recenzje innego sprzętu Philips, czyli wyciskarki wolnoobrotowej o której piszę TUTAJ i przygotowałam też dla niej recenzję na YT- TUTAJ.

Trzymajcie się ciepło i dajcie znać, czy mieliście już okazję próbować nowości od Philips?! :)

Buziaki,
M.





Komentarze

Popularne posty