Walentynkowy zestaw filmowy

Nie wiem, jak Wy, ale dla mnie Walentynki to nie jest jakiś kosmiczny szał. Nie jest to dzień, kiedy czuję się specjalnie romantycznie albo niesamowicie... Prawdę mówiąc mam też wrażenie, że kochanym trzeba być zawsze, każdego dnia, jest jednak wielka zaleta Walentynek - wtedy jakoś chętniej mówimy o uczuciach. Nie boimy się krytyki, mówimy szczerze o tym, że kochamy. Nie tylko chłopaka, ale i przyjaciółkę, mamę, bliskich. Tego Walentynkom odebrać nie mogę i za to skradły moje serce :)

Dziś jednak, ze względu na dzień zakochanych, chciałam Wam przedstawić moich filmowych ulubieńców, gdzie wątki romantyczne urzekają mnie najbardziej :) Kilka takich obrazów, które widziałam wiele razy, które zawsze na mnie działają i które mogę oglądać bez końca... Może okaże się, że ich nie widzieliście i zainspirujecie się, by walentynkowy wieczór spędzić oglądając któryś z nich? :)

Okej, to po kolei... ;)



Sabrina - film z 1954 roku, jeden z moich ulubionych filmów EVER! W filmie tytułową rolę gra ikoniczna Audrey Hepburn a obok niej na ekranie elektryzuje Humphrey Bogart.

Historia zupełnie nieoczekiwanej miłości, która łączy córkę szofera z dziedzicem fortuny. Film jest przepiękny, pokazuje przewrotność uczuć i to, jak zaślepieni czasem potrafimy nie widzieć nic innego, jak nasz obiekt westchnień...

Jeśli historia miłosna to dla Was za mało - duet Audrey Hepburn i Humphrey Bogart to absolutny klasyk kina... a do tego wszystkiego - piękne ubrania, styl i klasyczne samochody prosto z lat '50. Czego chcieć więcej?!

fot. http://www.filmweb.pl/film/Sabrina-1954-9316/photos/305509









Przejdźmy teraz do bardziej współczesnego kina. Film, który zauroczył mnie już przy pierwszym jego obejrzeniu to Wiek Adaline - z przepiękną Blake Lively. To historia kobiety, która przez pewien zbieg wydarzeń nie starzeje się. Jak możemy się domyślać, wiele jej ukochanych osób odchodzi a ona, bojąc się miłości, ukrywa się cały czas... No, prawie cały... w końcu musi się ujawnić i wyznać prawdę!

Polecam Wam ten film za jego magiczną nutę. Blake jest idealną aktorką do tej roli, a przy okazji na ekranie widzimy też Harrisona Forda, który okazuje się mieć sporo do powiedzenia na temat bohaterki.

fot. http://www.filmweb.pl/film/Wiek+Adaline-2015-592843/posters










Lata licealne kojarzą mi się z komediami romantycznymi z Jennifer Lopez. Powiedz tak to film, który mimo upływu lat podoba mi się wciąż tak samo. Do tego Matthew McConaughey, proszę Was, czego chcieć więcej?!

Historia samotnej wedding planerki, która wpada w objęcia mężczyzny marzeń. Jak się później okazuje, ten mężczyzna pochodzi nie tylko z jej marzeń, co dość mocno komplikuje sprawę ;) Wiem, wiem, film banalny, ale czasem i takie potrzebne są w życiu!
fot. http://www.filmweb.pl/film/Powiedz+tak-2001-10998/photos/329135






Pozostańmy przy hollywoodzkich gwiazdach i filmie, który z pewnością większość z Was widziała. Dla mnie Joe Black to totalny hit. Młodziutki Brad Pitt i Anthony Hopkins w magicznej historii, gdzie wątek miłosny z początku nie wydaje się być tematem filmu. Film czaruje, a scena pierwszego razu Joe jest przepiękna.

Ten film czaruje, mówi o miłości na wiele sposobów i pokazuje, co jesteśmy w stanie dla niej zrobić. Absolutny ulubieniec <3

fot. http://www.filmweb.pl/Joe.Black/posters













Film raczej mało znany, choć głównego bohatera gra popularny dziś Ryan Gosling. Miłość Larsa to kompletnie pokręcona historia! Mamy tu pragnienie miłości, poszukiwanie miejsca dla siebie w społeczności, dziwaczną miłość i prawdziwe uczucia, które ratują głównego bohatera. Bardzo polecam Wam ten film, jest naprawdę dobry!

PS. Fanki Ryana Goslinga mogą się nieco zdziwić jego wyglądem w tym filmie ;)

fot. http://www.filmweb.pl/film/Miłość+Larsa-2007-337532/photos/107880




Na deser kolejny film, który mogę oglądać bez końca!


Przepiękna, pachnąca czekoladą historia, gdzie miłości jest wiele, ale gdy na ekranie pojawia się Johnny Depp wiadomo, kogo ma się ochotę schrupać ;)

Główna bohaterka grana przez Juliette Binoche (ach te jej spódnice!) ma charakterek i nosa do ludzi... Choć uwielbia ludzi i ciągły ruch, nawet i ona w pewnym momencie przestanie gnać za nieznanym, kiedy pojawi się prawdziwe uczucie...

Słodyczy filmowi dodaje muzyka, niesamowity klimat francuskiego miasteczka, Judi Dench i oczywiście... czekolada!

fot. http://www.filmweb.pl/film/Czekolada-2000-4545/posters





Mogłabym Wam jeszcze kilka filmów wymienić, bo przecież wątków miłosnych w kinie jest tak wiele, ale przecież nie będę wymieniać wszystkich :D
Nie muszę Wam też pewnie mówić, że w samych świątecznych filmach miłości jest tak wiele, że trudno nie wspomnieć o To właśnie miłość lub Edwardzie Nożycorękim... Dla mnie kolejnym klasykiem jest Pokojówka na Manhattanie czy choćby Dziennik Bridget Jones, ale prawdę mówiąc, jak zacznę pisać o wszystkich, to będziecie czytać tego posta do kolejnych Walentynek! ;)

Dajcie znać, jakie są Wasze ulubione miłosne filmy, może któraś z tych rekomendacji zagości i u mnie wśród filmowych ulubieńców :)

Miłości!
M.

Komentarze

  1. O, może dzisiaj przypomnę sobie "Czekoladę" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekolada i Edward Nożycoręki <3 Kocham, głównie ze względu na Johnnego Deppa ;) Widziałam też wiek Adeline i podobał mi się ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty